gwarantowana i zdrowa zabawa sylwestrowa
Uwalniamy książki i tworzymy nowe półki bookcrossingowe w nietypowych miejscach. Tam, gdzie ludzie się spotykają. Książka zbliża a dzielenie się ubogaca. Dziedzictwo w szerokim sensie.
niedziela, 31 grudnia 2017
sobota, 30 grudnia 2017
Co nowego w FOSie?
Wydawało się, że półka w FOS-ie jest mała i nie zmieści się tu dużo książek. Jednakże rotacja wędrujących książek jest dość spora i w dalszym ciągu przybywa na niej i ubywa, kolejnych pozycji książkowych. Tym razem książki dostarczyła Pani Kasia uczestniczka projektu " W drodze do aktywności" część z nich nie zdążyła spocząć na półce została od razu wypożyczona dla chorego chłopczyka. Który mamy nadzieje mile przy nich spędził czas.
Beata Jakubiak
piątek, 29 grudnia 2017
niedziela, 24 grudnia 2017
Boże Narodzenie na Mazurach
Jutrznia na Gody, zapomniana tradycja?
Przygotowania do Jutrzni
odbywały się przez wiele tygodni. W misterium brało udział nawet kilkadziesiąt
osób, głównie dzieci w wieku szkolnym. Wszyscy występujący byli ubrani w długie
białe koszule, przybrane różnobarwnymi
szarfami. W przedstawieniu grali aniołowie, żaczki, pasterze, pielgrzymi,
królowie, uczeni w piśmie, sieroty oraz chór. Każdy anioł i żaczek trzymał w ręce
palącą się świecę, aniołowie byli skrzydlaci, pasterze dzierżyli długie laski, na
głowach królów błyszczały złote korony, mędrcy
trzymali księgi. Przedstawienie mogło odbywać się w szkole, w kościele, a nawet w domu. Oracje wygłaszano gwarą
mazurską. Według zwyczaju dzwony kościelne budziły ludzi na Jutrznię o pierwszej
w nocy, a uroczystość rozpoczynała się o godzinie drugiej w nocy z wigilii
Bożego Narodzenia na pierwsze święto, czyli 25 grudnia. Jutrznia, mająca
religijny i bardzo podniosły charakter, trwała nawet do godziny piątej rano.
Brali w niej udział wszyscy zebrani, śpiewając nabożne pieśni. Po takiej uroczystości, można
było z czystym sumieniem zacząć świętowanie Bożego Narodzenia.
Współcześnie zwyczaj ten powszechnie zaginął ale odradza się dzięki Karolowi Małłkowi, który zapisał teksty oracji oraz pracy animatorów kultury w amatorskich teatrach Warmii i Mazur.
Na Mazurach wielką
uroczystością była Jutrznia na Gody. Jutrznia to pora przed wschodem
słońca, zaś Gody w tradycji ludowej to święta Bożego Narodzenia. W tym czasie
następuje zetknięcie się dwóch lat (godów), starego i nowego roku. Podczas
Jutrzni na Gody odtwarzano sceny związane z narodzeniem Chrystusa. Jutrznia
była wielką uroczystością religijną, pielęgnowaną przez Mazurów,
którzy kontynuowali tradycję
swych przodków z Mazowsza, osiadłych na terenach Prus. Wywodzi się ona z
misteriów bożonarodzeniowych znanych w Polsce już na przełomie XIII i XIV wieku,
a upowszechniła się dzięki franciszkanom, którzy przynieśli ten zwyczaj z
Włoch. Pierwotnie było to misterium religijne, które przekształciło się w XVIII
wieku w teatr ludowy.
Teatr Oli Żabinskiej - "Cudaczek-Krutyniaczek" z Krutyni. |
Współcześnie zwyczaj ten powszechnie zaginął ale odradza się dzięki Karolowi Małłkowi, który zapisał teksty oracji oraz pracy animatorów kultury w amatorskich teatrach Warmii i Mazur.
Maria Karbowska
sobota, 23 grudnia 2017
Wigilia dawniej
Wigilia
Przed świętami na wsi nie było już prac polowych, za to wiele roboty w domu. Sprzątanie, bielenie ścian wapnem (by je odkazić), pranie, a na końcu gotowanie. Do dzieci należało przygotowanie ozdób na choinkę.
Przed świętami na wsi nie było już prac polowych, za to wiele roboty w domu. Sprzątanie, bielenie ścian wapnem (by je odkazić), pranie, a na końcu gotowanie. Do dzieci należało przygotowanie ozdób na choinkę.
Nieprzypadkowo na datę Bożego Narodzenia wybrano 25 grudnia. Po
tej nocy, uważanej za najdłuższą w roku,
następowały "narodziny światła", bowiem dnia stopniowo przybywało. Wierzono, że
w tym czasie dusze zmarłych przodków odwiedzają dom. Dlatego wieczerza
wigilijna była ucztą na cześć zmarłych. Na stole stawiano dodatkowe nakrycie z
myślą własnie o nich.
Menu było archaiczne, należało
podawać to, co smakowało przodkom. Zawsze był
żur z fasolą, a tam gdzie lepiej zachowała
się tradycja, jadało się żur z gotowanym bobem z dodatkiem suszonych
grzybów, to było pierwsze, podstawowe danie. Drugie danie to pierogi z
kapustą i z grzybami.
Potem podawało się kapustę z grochem i dania słodkie: mogły być pierogi
z powidłem i kasza jaglana ze śliwkami. Dawniej jadano
jeszcze smażone na oleju racuchy lub pączki.
Po wieczerzy na stół trafiały ciasta. Nie sernik, ale makownik i
piernik królowały na wigilijnym stole. Miodownik, czyli piernik na
miodzie to jedno z najstarszych ludzkich ciast, był znany już w
starożytnym Egipcie. Prawdziwy piernik powinien dojrzewać 3 tygodnie, zawierać miód i przyprawy. Wigilijnym ciastem był też makownik - mak uważano za symbol żałoby oraz
błogiego snu. Podawano także inne ciasta drożdżowe, np. z powidłem.
Ciasto robiło się tak, jak na pizzę - bez jajek. Jeżeli ktoś chciał,
żeby było żółte, to dodawano szafranu. Menu na święta Bożego Narodzenia
było odmienne niż na Wielkanoc, bo zimą brakowało nabiału i jajek.
Dawniej w zimie krowy się nie "doiły", a kury się nie "niosły".
Może się dzisiaj wydawać czymś niewyobrażalnym. Jednak przed wojną
na wsi raczej nie jadało się ryb. Trzeba było je kupić, a to uważano za
rozrzutność. Chyba, że ktoś sam złowił rybę.
Tradycyjna polska wigilia była jarska. Wierzono,
że wtedy następuje przenikanie się świata ludzkiego i zwierzęcego,
"radość wszelkiego stworzenia", ogólne pojednanie. Dlatego nie należało
jeść mięsa, ryba była wyjątkiem. Tłuszczu zwierzęcego też nie używano,
potrawy maściło się olejem lnianym. Po wieczerzy zaczynało się świętowanie. Poza pracami koniecznymi nie
wolno było nic robić, a używanie ostrych narzędzi, np. igły, uważano za
grzech. Wigilię i Boże Narodzenie spędzali domownicy tylko w rodzinnym
gronie.
Maria Karbowska
Maria Karbowska
piątek, 22 grudnia 2017
Co się udało w ciągu miesiąca?
Po pierwsze odwiedziliśmy i opisaliśmy kilka istniejących już półkę bookcrossingowych (zobacz szczegóły) Uruchomiliśmy nowe półki bookcrossingowe w następujących miejscach:
- Restauracja i Pensjonat "Złoty Strug" w Pluskach,
- Restauracja Cudne Manowce w Olsztynie
- Federacja Organizacji Socjalnych w Olsztynie
- Bar przy Ratuszu w Barczewie.
- Pub Nowy Andergrand w Olsztynie
- Biblioteka Uniwersytecka UWM w Olsztynie
- Półka "pod Sambą", ul. Gałczyńskiego 1.
Zdobyliśmy też sponsorów naszej akcji - to Wydział Biologii i Biotechnologii oraz Wydział Humanistyczny Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, którzy przekazali fundusze na promocję naszej akcji w postaci plakatów, wklejek i zakładek do książek oraz dyplomów.
Naszym największym sukcesem jest zebranie blisko 500 książek, którymi już dzielimy się z "głodnymi książki" czytelnikami, które już są na naszych półkach. Powstają nowe półki, będziemy o nich pisać.
St.Cz.
Przybywa książek na półce w FOSie
Beata Jakubiak
środa, 20 grudnia 2017
Ruszyła świąteczna zbiórka książek na Wydziale Humanistycznym !
Świąteczna skrzynka na książki czeka na Was na Wydziale Humanistycznym! Uwolnijcie książkę pod choinkę. Umieścimy je w naszych półkach bookcrossingowych (zobacz gdzie).
Krzysztof Robert Buzderewicz
(Zdjęcie z pierwszego dnia akcji, 20 grudnia 2017 r.) |
Na święta podziel się!
Warto przeczytać jeszcze raz
To historia bogatego kupca Ebenezera Scrooge’a, który w noc wigilijną przechodzi wielką metamorfozę. Pod wpływem wizji z przeszłości ze skąpca i mizantropa staje się dobroczyńcą kochającym ludzi. Duch zabiera Scrooge’a do domu jego podwładnego, ubogiego, ale szczęśliwego urzędnika Boba Cratchita. Jego synek, Mały Tim, choruje i umrze, jeśli biedna rodzina nie otrzyma wsparcia. Cierpienie dziecka odgrywa ogromną rolę w nawróceniu Ebenezera, stetryczałego potwora...
Maria Karbowska
sobota, 16 grudnia 2017
Warmiobook w Gazecie Wyborczej
W piątkowym wydaniu Gazety Wyborczej ukazał się artykuł o naszych wspólnych działaniach, dzieleniu się nie tylko książką ale i pozytywnymi postawami, dzięki którymi mamy nadzieję, że inni wezmą z nas przykład i zastosują takie dobre praktyki w swoich społecznościach.
Nasza akcja dzielenia się książkami nabiera tępa i to bardzo pozytywnego. Bookcrossing przeżywa drugą młodość.
A to wszystko dzięki nam :-) bo cele mamy szczytne:
- zachęcenie do zmiany postaw konsumenckich - dzielenia się (nie tylko książkami) i do czytania a jednoczesne umożliwienia korzystania z książek tym, którzy nie mają do nich łatwego dostępu
- ochrona środowiska - mniejsze zużycie surowców, w tym przypadku papieru. Chcemy wydłużyć czas użytkowania przedmiotów, na przykładzie książek. Chcemy dzielić się wiedzą i to podwójnie (fizycznie książkami a duchowo wiedzą i pomysłami).
- zmiana świadomości, stylu życia i codziennych nawyków - dostrzeżenie problemów odpadów (konsumpcja towarów jednorazowych, rosnące wysypiska, śmieci zalęgające w lasach)
I to wszystko przez nasze Warmiobookowe książki.
Przypomnijmy:
CHLEB i KSIĄŻKI - za co je kochamy?
1. Za dobry smak, zapach i treść
2. Wysoką zawartość wiedzy i błonnika
3. Za to, że nie są agresywne i rzadko kiedy niestrawne
4. Że służą każdemu, bez względu na wiek, kolor skóry i wykształcenie
5. Że nie są drogie
6. Że pozwalają nam rosnąć i rozkwitać
7. Że dają nam siłę do życia
8. Że możemy je tworzyć i przetwarzać
9. Że dają nam zdrowie (chyba, że są zepsute)
10. Że leżą i na nas zawsze czekają
11. Że są zrobione z NATURY
12. Że są wspólnym dziedzictwem ludzi
13. Że je po prostu lubimy i bez nich nie wyobrażamy sobie świata
14. I żeby nam ich nigdy nie zabrakło
2. Wysoką zawartość wiedzy i błonnika
3. Za to, że nie są agresywne i rzadko kiedy niestrawne
4. Że służą każdemu, bez względu na wiek, kolor skóry i wykształcenie
5. Że nie są drogie
6. Że pozwalają nam rosnąć i rozkwitać
7. Że dają nam siłę do życia
8. Że możemy je tworzyć i przetwarzać
9. Że dają nam zdrowie (chyba, że są zepsute)
10. Że leżą i na nas zawsze czekają
11. Że są zrobione z NATURY
12. Że są wspólnym dziedzictwem ludzi
13. Że je po prostu lubimy i bez nich nie wyobrażamy sobie świata
14. I żeby nam ich nigdy nie zabrakło
Dziękujemy Pani redaktor z Gazety Wyborczej za zainteresowanie naszym tematem.
Anna Wojszel
piątek, 15 grudnia 2017
Nowe książki na półkach i plany z otwarciem nowych
Nasza półka w FOSie zapełnia się już nie tylko tytułami dla dzieci ale i dla dorosłych. Dziecięce pójdą niżej, a dla dorosłych zostaną na pierwotnej wysokości.
Mam pozwolenie na kolejną półkę w Centrum Kultury w Bęsi - ale będzie tworzona 28.12 2017. Może jeszcze będzie kolejna w GOK Kolno.
Beata Jakubiak
Powstaje połka w klubie Nowy Andergrand. Półka jest już prawie gotowa i ciągle się zapełnia, ale oficjalnie startujemy 23 grudnia br.
Tomasz Brzozowski
Półka w Bibliotece Uniwersyteckiej została zasilona kolejnymi pozycjami.
Stanisław Czachorowski
środa, 13 grudnia 2017
Byliśmy w Radiu UWM FM
Dzisiaj odwiedziliśmy Radio UWM FM gdzie przedstawiliśmy ideę Warmiobooka czyli dzielenia się książkami w ramiach bookcrossingu w nietypowych miejscach.
A tu link do audycji, można posłuchać: http://www.uwmfm.pl/news/126/czytaj/2301/przekaz-ksiazke-w-dobre-rece.html
Beniamin Muszałowski
Koncert charytatywny z książką !
WARMIOBOOK wspiera zacne akcje, chcielibyśmy zaprosić zatem wszystkich, którzy nie mają serca z kamienia na koncert charytatywny połączany z otwarciem naszej nowej półki w Klubie Nowy Andergrant.
(zobacz wydarzenie na Facebooku)
A wszytko dzień przed Wigilią,
ZAPRASZAMY !!!
Tomasz Brzozowski
Nowy sympatyk warmiobooka ...
Tak o akcji napisał nasz nowy sympatyk:
Sprawa jest prosta:
1. Bierzesz kilka zakurzonych książek
2. Wyciągasz z nich zasuszone liście/zaskórniaki/zdjęcie licealnej miłości/inne badziewie/
3. Pakujesz w torbę
4. Piszesz do ekipy "Warmiobooka" - "Hej, mam dla Was książki i nie zawaham się ich użyć!"
6. Książki trafiają na półkę gdzie, wedle chrześcijańskiego "bierzcie i jedzcie z tego wszyscy" kto chce ten łapie, czyta i puszcza dalej.
7. Jest Profit -
po pierwsze primo walczysz z analfabetyzmem w narodzie,
po drugie primo dajesz swoim książkom drugie życie (nie oszukujmy się i tak już nie będziesz tego czytać!),
po ostanie primo.ULTIMO... kierując się pragmatyzmem życiowym, masz mniej wycierania kurzu.
Maria Karbowska
Sprawa jest prosta:
1. Bierzesz kilka zakurzonych książek
2. Wyciągasz z nich zasuszone liście/zaskórniaki/zdjęcie licealnej miłości/inne badziewie/
3. Pakujesz w torbę
4. Piszesz do ekipy "Warmiobooka" - "Hej, mam dla Was książki i nie zawaham się ich użyć!"
6. Książki trafiają na półkę gdzie, wedle chrześcijańskiego "bierzcie i jedzcie z tego wszyscy" kto chce ten łapie, czyta i puszcza dalej.
7. Jest Profit -
po pierwsze primo walczysz z analfabetyzmem w narodzie,
po drugie primo dajesz swoim książkom drugie życie (nie oszukujmy się i tak już nie będziesz tego czytać!),
po ostanie primo.ULTIMO... kierując się pragmatyzmem życiowym, masz mniej wycierania kurzu.
Maria Karbowska
P.S - Nie muszą to być białe kruki literatury ale nie przynosić mi książek telefonicznych
P.S 2 - Nie było punktu nr 5
P.S 2 - Nie było punktu nr 5
Subskrybuj:
Posty (Atom)