sobota, 3 lutego 2018

WEGETARIANIZM I KSIĄŻKA W TLE

Wegetarianizm pojawił się w moim życiu chyba z pięć lat temu. Nie pojawił się jednak w nim jako konkretny pomysł na życie, czy jako moda, ale raczej jako ciekawostka, chęć spróbowania czegoś nowego, innego, nieznanego i chęć zobaczenia jak zareaguje moje ciało na życie bez mięsa.
Zmęczona byłam ciągłym jedzeniem tego samego, mięsa pieczonego, smażonego, gotowanego, mięsa pod każdą postacią. Pomyślałam, że spróbuję nie jeść mięsa przez tydzień, przez miesiąc, przez dwa i tak zostało pięć lat. Spytacie czy nie ciągnie mnie do smażonej kiełbaski? NIE! Jakoś nie czuję takiej potrzeby by znów opychać się mięsem. Tym bardziej, że tyle się słyszy o jakości mięsa, nie przeczę, że nie można kupić dobrego, "nienapompowanego" mięsa. Ale tego mięsa jest nie wiele.
Nie mówić już o marnotrawstwie jedzenia - ale o tym innym razem. 
Wegetarianizm nie jest modą, jest jedną z możliwości zmienienia nawyków żywieniowych. Cieszę się jak moja postawa zmieniła podejście do jedzenia mojej rodziny czy znajomych. Na początku było wielkie zaskoczenie, że nie jem mięsa a później przyzwyczajenie i przygotowanie potraw trochę zdrowszych i lżejszych. Przyzwyczaiłam swoją rodzinę do "zielska", do kolorów zielonych, czerwonych czy żółtych. Nie namawiam Was byście zostali od razu wegetarianami ale namawiam byście wprowadzili do swojej kuchni trochę świeżości, kolorów i zdrowia.
A z moich obserwacji wynika, że i w dobrym barze czy restauracji można zdobyć wielką michę "zielska" :-)

Właścicielka nowego baru CORAZTO https://www.facebook.com/Corazto-1976752902592755/ w Olsztynie przy ul. Burskiego 18 powiedziała: "Ania jak zjesz to powiedz coś o tej potrawie, może coś będę musiała zmienić, ulepszyć..."

Zjadłam! całą michę "zielska" w dobrym tego słowa znaczeniu :-) bo jestem wegetarianką więc interesuje mnie tylko zielsko, no i ryba. Zresztą ledwo wcisnęłam w siebie tą michę. Warto było! , Kasza, ryż, soczewica, sałata i marchewka jak makaron, buraczki słodko-kwaśne...właśnie buraczki! co Ty zrobiłaś, że są tak wyśmienite?? wszystko świetnie doprawione, smaczne! Czy coś bym zmieniła? NIE! Każdy może znaleźć coś dla siebie... i zielsko i kawał mięcha :-) a do tego jeszcze KSIĄŻKA i to dobra książka, do poczytania na miejscu lub wypożyczenia.
Przyjdźcie i korzystajcie z dobrego jedzenia i dobrej książki. A tu
tak dla przypomnienia "przepis" korzystania z Warmiobooka:
- wypożyczamy książki z naszej półeczki
- przynosimy swoje niepotrzebne książki
- czytamy, dzielimy się wrażeniami z ich przeczytania
- polecamy coś ciekawego do przeczytania (książka, artykuł, publikacja itp.)
- robimy fotkę z nimi i wysyłamy do nas 🙂
- nasze oznaczone książki wędrują dalej i na pewno znajdą się w innym miejscu (niekoniecznie na naszej półeczce Warmiobookowej).
Róbcie zdjęcia i wysyłajcie do nas :-) Czekamy na WAS!


A jeśli chodzi o książkę w tle...to nigdy nie przeczytałam żadnej książki o wegetarianizmie :-) słucham tylko i wyłącznie swojego organizmu.

Ania Wojszel














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz